
Jak przy każdym takim spotkaniu, pani bibliotekarka musi poświęcić chwilkę na pytania dotyczące kart czytelników i sprawdzenie w katalogu, które z dzieci mogłyby zostać oficjalnymi czytelnikami. Przecież dążymy do tego, żeby każde z nich wyszło z Wypożyczalni dla Dzieci i Młodzieży z książką! Wieczór z książką z rodzicami, a może i samodzielne czytanie, niech będzie jednym z najprzyjemniejszych wydarzeń z dzieciństwa. A jeśli tak się stanie, niewątpliwie przyniesie w przyszłości wiele korzyści.
Które z drugoklasistów samodzielnie czyta, za chwilę mogliśmy się dowiedzieć. Pufy, siedziska i krzesełka przy okrągłym stoliku zostały opanowane przez tych, którzy najszybciej zdecydowali się na ulubione lub niespodziewane lektury. I oto rozpościera się przed nami widok większości dzieci z książeczkami. Oprócz tych, które czytają siedząc i leżąc, podpatrujemy inne, stojące przy półkach. Tylko pozornie to obraz statyczny. Uczennice i uczniowie przechodzą pomiędzy regałami, pochylają się, kucają, klękają, to wyciągają książeczki, to na jakiś czas zastygają i prawie niepostrzeżenie przewracają strony, z powrotem wkładają na półki, by za chwilę znowu się pochylić lub wyciągać ręce do góry, żeby sięgnąć po książki w dziale popularnonaukowym, o pojazdach, historii, piłce nożnej, koniach, psach, kotach.
Rzecz jasna nie samym czytelnictwem żyje w tym czasie biblioteka. Przy stanowisku pani bibliotekarki ciągle stoi niecierpliwie grupka oczekujących na skanowanie wypożyczonej książki. Bardziej niecierpliwi zajęci są architekturą i budownictwem z elementów Bajkosfery, poniekąd do tego przeznaczonych. Wydaje się, że Wypożyczalnia zostaje przez drugoklasistów wykorzystana w pełni. Nawet nie ma czasu zawiązać sznurówek…