Konie są niezwykłe. To jedni z najwierniejszych przyjaciół człowieka. Warto poznać bliżej naturę tych pięknych i inteligentnych zwierząt. Dowiedzieć się, jak reagują na otoczenie i dlaczego. Zrozumieć, co do nas mówią i w jaki sposób porozumiewają się ze swoimi pobratymcami. Zgłębić niezwykle ciekawe historyczne dzieje człowieka i konia.
W książce tej znajdziesz odpowiedzi na wiele intrygujących pytań: Z czego składa się koń? Kto rządzi w końskim stadzie? Czy z koniem można się zaprzyjaźnić? Czy konie mają dobrą pamięć?
O końskich tajemnicach,, wzajemnych relacjach człowieka i konia, bogactwie ras i sposobach spędzania wolnego czasu razem z koniem, a także wielu innych zagadnieniach związanych ze światem koni opowiada Dorota Kozińska.
Dorota Kozińska jest latynistką, tłumaczką, krytykiem muzycznym i operowym. Prowadzi stronę internetową „Upiór w operze”, poświęconą zagadnieniom sztuki wokalnej i teatru operowego. Pisze i opowiada nie tylko o operze. Jest zapaloną podróżniczką i obserwatorką przyrody, jeździ konno od dzieciństwa, uprawia turystykę konną, pasjonuje się historią hodowli i użytkowania koni. Popularyzuje wiedzę o psychologii koniowatych oraz ich relacjach z człowiekiem. Jest autorką wielu publikacji o koniach. Współlokatorka trzech kotów, właścicielka klaczy angloarabskiej o imieniu Kaja, od której dochowała się dwojga źrebiąt.
„Jak opowiadać o koniach w XXI wieku, kiedy przyroda zaczyna mieć dość ludzi – niewdzięcznych intruzów, którzy wciąż nie chcą zrozumieć, że brak poszanowania dla środowiska i innych istot doprowadzi w końcu do tego, że sami nie będą mieli co jeść i gdzie mieszkać? Koń czuje i myśli, tylko trochę inaczej niż człowiek. Inaczej, bo jest roślinożercą i co innego jest mu niezbędne do przetrwania. Ale potrafi się po swojemu cieszyć, smucić i cierpieć, ma wyśmienitą pamięć, specyficzne poczucie humoru i czasem paskudny charakter. Największe końskie nieszczęście polega na tym, że to piękne zwierzę jest całkowicie od nas zależne. Z tym już nic się nie da zrobić, można jednak pomyśleć, jak ulżyć koniowi w przymusowej niewoli. Na dobry początek – przestać go traktować jak przyrząd sportowy, bezduszny środek lokomocji w trudnym terenie albo ruchomą ozdobę podwórka. Zrozumieć, co do nas mówi, jak się porozumiewa ze swoimi towarzyszami i o czym duma w samotności”.