Żuczki z Przedszkola przy Szkole Podstawowej nr 3 nie tylko są zaprzyjaźnione z Biblioteką, nie tylko można o nich mówić jako o stałych gościach. Jesteśmy pewni, że od ostatniego wtorku należą do stałych czytelników Miejskiej Biblioteki Publicznej w Kętrzynie. 29 października 2019 roku patrzyliśmy z radością, zainteresowaniem i podziwem jak zachowują się w Wypożyczalni i Czytelni dla Dzieci i Młodzieży przedszkolaki. Chyba w nas wszystkich, pracownikach Biblioteki i paniach opiekunkach (i niech też tak będzie z rodzicami!) rosła wcale nie płonna nadzieja, że każde kolejne odwiedziny Żuczków, być może niebawem już samodzielne, będą wyglądały dokładnie tak samo. Ale co w tym szczególnego? Przecież tak się zachowujemy w bibliotekach, my, dorośli. Mówimy „dzień dobry!”. Najpierw oddajemy pani bibliotekarce książki, które przynieśliśmy z domu. Podajemy Kartę Czytelnika. Potem długo stoimy przy regałach, co rusz wyciągając z półki książkę. Przeglądamy i odkładamy z powrotem, bądź trzymamy w rękach, jednocześnie szukając kolejnej. Następnie wracamy do stanowiska, gdzie chwilę czekamy aż książki zostaną zatwierdzone w katalogu do wypożyczenia. Gdy przychodzimy do biblioteki w towarzystwie, zwykle czekamy siadając przy stoliku i zaglądając do świeżo wypożyczonych książek. Czy na zdjęciach obrazujących wtorkową wizytę Żuczków jest inaczej? Ten schemat jest dokładnie taki sam. Niech to wychowanie czytelnicze, przyzwyczajenie obcowania z książką, potrzeba literatury zostanie w dzieciach jak najdłużej i towarzyszy zawsze, po dojrzałość, dorosłość, jeszcze dłużej… A różnice? Ot, drobne. Do Karty Czytelnika dodane słowo „Małego”. Na jej odwrocie miejsce na dziesięć naklejek – błękitnych delfinków. I dorośli nie otrzymują za wypożyczanie i czytanie dyplomów…