„Uważajcie na artystów, bo mogą was nieźle przedstawić.” Tak żartem opowiadał o dokonaniach swoich kolegów po fachu, Józef Charytoniuk. To ludzie, którzy w specyficzny sposób postrzegają świat i swoją wizją zarażają innych. Potrafią wydobyć najskrytsze cechy i uwidocznić je w swoich obrazach. Znany artysta swój wernisaż miał w Miejskiej Bibliotece Publiczne (Loża), 15 marca br.
Tym razem pokazał własną twórczość, ale i nie tylko. W oranżerii można podziwiać portrety i szkice Pana Józefa namalowane przez innych artystów. Warto zwrócić uwagę, kto malował te obrazy, ponieważ podpisy są bardzo znaczące. To jak i w jakim otoczeniu widzieli go inni artyści jest dość zaskakujące, jedynie charakterystyczne wąsy pozostają niezmienne.
– Nigdy nie lubiłem i nie lubię do dzisiaj pozować. Jest to bardzo ciężka i wyczerpująca czynność. Musiałem więc znaleźć na to inny sposób i go znalazłem – mówił w barwnie i z dużą dawką humoru Józef Charytoniuk (Jaki sposób miał na myśli pozostawiamy bez komentarza).
Kolejna część wystawy znajduje się na piętrze i przedstawia ułamek twórczości artysty. Bliskie jego sercu zakątki Mazur, jak również nawiązanie do zwierząt leśnych to tematy przewodnie. Trzeba przyznać, że Józef Charytoniuk aktywnie działa na rzecz koła łowieckiego „Słonka”, co również przejawia się w jego twórczości. Jest inicjatorem, projektantem i wykonawcą akcesoriów związanych z działalnością koła: sztandaru, znaczków pamiątkowych, dyplomów, kalendarzy, tarcz honorowych i innych artefaktów.
Artysta w swojej twórczości stara się nie interpretować natury, a skupia się nad tym, co przyciąga jego uwagę. To, co zobaczy, notuje za pomocą pędzla, kredki i ołówka jakby to, co utrwalone w rzeźbie, filmie czy fotografii nie było dostatecznie wierne prawdzie. Jego dzieła nie są jednak próbą zatrzymania czasu, a raczej świadectwem przemijania, sposobem na udokumentowanie i zakotwiczenie wspomnień. Dlatego chętnie poluje na wyjątkowe, bo niewidoczne dla naszych oczu chwile i zjawiska. Na obrazach można zobaczyć między innymi barwne budowle w okolicznych miejscowościach z czerwonymi dachami, zwierzęta charakterystyczne dla regionu Mazur, postacie jego przyjaciół i znajomych, czy też plątaninę gałęzi pośród lasu i wyłaniające się plamy światła. Innymi słowy Józef Charytoniuk w swojej twórczości artystycznej tworzy barwny depozyt chwil, które mijają.
W wernisażu wystawy uczestniczyli oprócz licznej grupy miłośników malarstwa również członkowie rodziny Józefa Charytoniuka oraz grono jego przyjaciół. Wśród obecnych był także Burmistrz Miasta Kętrzyn Krzysztof Hećman.
Wystawę można oglądać w galerii Loży do końca kwietnia.
FJ i UT