Katarzyna Enerlich to niesamowicie pozytywna osoba, od której bije taka energia którą odczuwa się jeszcze po tym gdy miało się z nią kontakt. Pani Kasia opowiadała o tym co umie robić najlepiej: mówić, pisać i gotować. Jej historie są nad wyraz prawdziwe, nie wymyślone, gdyż stara się ona dotrzeć do każdego, kogo ona właśnie dotyczy. Nie raz zamykano przed nią drzwi – tak było przy okazji pisania jej najnowszej książki Rzeka ludzi osobnych, jednak ona nie nalegała, nie zmuszała wiedząc, że nie każdy ma ochotę mówić o sobie, o swojej rodzinie osobie obcej. „Ocalić od zapomnienia. Opowiedzieć staroobrzędowy świat, póki jeszcze żyją wyznawcy – powieść Rzeka ludzi osobnych to zaproszenie do wyprawy w przeszłość. Po raz kolejny ziemia mazurska odkrywa swoje tajemnice” – mówi o swojej książce Katarzyna Enerlich
Jest w tej historii coś magicznego, prostego i zachęcającego, jest to opowieść z rzeką Krutynią w tle.
Historia Mazur mieści w sobie losy różnych kultur i narodowości, które musiały nauczyć się współistnieć ze sobą na jednym terenie mimo wielu różnic. Rzeka ludzi osobnych jest opowieścią o zamieszkujących ten teren starowiercach i ich relacji z resztą społeczeństwa. W książce wykorzystane zostały historie związane z klasztorem w Wojnowie, a także regionalne legendy. Ale nie tylko, bo tak naprawdę wspomniane elementy składają się jedynie na (barwne i dopracowane) tło. Główna oś fabularna powieści to historia jednej z ostatnich osób wychowanej w wierze staroobrzędowców – osiemdziesięcioletniej Augusty, przedstawicielki rodu silnych, niezależnych i bogatych kobiet.
Spotkanie zorganizowane zostało w ramach działającego w bibliotece Dyskusyjnego Klubu Książki, a finansowane było przez wspierający wszystkie DKK w Polsce Instytut Książki.